Dbamy o fryzurę, kondycję, porządek, dietę, rośliny i zwierzęta, cerę i tysiąc innych rzeczy. Jesteśmy w tym celu zaopatrzeni w całe zestawy narzędzi, poświęcamy dużo naszego czasu. Bo nam na tym wszystkim zależy. Tymczasem na dbanie o relacje, które w naszym życiu są najważniejsze, rzadko poświęcamy aż tyle czasu, uwagi i energii. Oczekujemy, że będą wieczne, nie będą wymagać zachodu, nie wyczerpią się i będą dostarczać bez końca dobrych emocji, nie kosztując nas wysiłku.
Nic bardziej mylnego. Każda relacja, niezależnie jak długa, głęboka i trwała wymaga pielęgnacji. Wymaga Twojej uwagi i choć odrobiny zachodu. Dzisiejszy tekst jest bardzo osobisty. Walczę właśnie o jedną z ważnych dla mnie przyjacielskich relacji, która została zaniedbana przez obie strony. Nie wiem czy uda się ją uratować. I żałuję, że nie dbałam o nią bardziej, zanim do mojego serca wkradło się rozczarowanie, że nie jest już tak stabilna, jak kiedyś. Czegoś się jednak dzięki tej przykrej sytuacji nauczyłam i wyciągnęłam wnioski.
Poniżej znajdziesz pytania, które w efekcie tych przemyśleń zadaję sobie dzisiaj. Staram się, by odpowiedzi na nie nadawały kierunek moim zachowaniom. Nie zawsze się udaje, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że dbam dziś o ważne dla mnie relacje znacznie bardziej, niż jakiś czas temu. Zachęcam, byś wykorzystał te same pytania do uporządkowania swoich relacji i codziennej troski o nie.
Po pierwsze – czy ta relacja jest dla Ciebie ważna?
Czy naprawdę Ci na niej zależy? Czy trudno będzie Ci się pogodzić z jej stratą, jeśli nie pielęgnowana wygaśnie? Zrób inwentaryzację. Nie we wszystkie więzi będziesz w stanie inwestować swój czas i energię. Nie na wszystkich równo Ci zależy. Ale są takie, które mieszkają bardzo blisko Twojego serca i bez których nie wyobrażasz sobie życia. Czy ma to odzwierciedlenie w ilości wysiłku, jaki wkładasz w ich pielęgnację?
Być może kilka z mniej istotnych więzi zechcesz zakończyć, by zrobić czas i przestrzeń dla tych najważniejszych. Być może te, które kiedyś miały dla Ciebie duże znaczenie straciły je i czas nawiązać kolejne. Pomyśl i odpowiedzi sobie, które z Twoich obecnych relacji, to te najważniejsze.
Po drugie – ile poświęcasz im czasu i uwagi?
Czy ta proporcja odzwierciedla ich wagę? Czy możesz z czystym sumieniem powiedzieć, że ich nie zaniedbujesz? Relacje często nie domagają się naszej uwagi tak głośno jak praca, domowe obowiązki, czy przyjemności. Trwają cichutko w nadziei, że sam zauważysz potrzebę zaopiekowania się nimi. A jeśli przez długi czas to się nie dzieje, pękają, jak szklana kula, którą bardzo trudno posklejać.
Czas i uwaga to dla tej drugiej osoby jasny znak, że Ci na nich zależy. Nie ważne, czy chodzi o męża, przyjaciela, rodzica, czy dziecko. Jeśli ich brakuje, w głowie zaczyna kiełkować pytanie “czy ja na prawdę jestem dla niego/niej ważny?”. Nie czekaj, aż więź zacznie się sypać, by włożyć w nią więcej wysiłku. Rób to na co dzień. Niech Twoje działania odzwierciedlają Twoje priorytety.
Zauważ, że piszę tu zarówno o czasie, jak i o uwadze. Jedno bez drugiego nie dodaje wiele wartości. Możesz spędzić z kimś cały dzień, ale jeśli nie poświęcisz mu równocześnie swojej uwagi – to tak, jakbyś w ogóle z nim nie był. Jeśli natomiast skupiasz uwagę, ale tylko na sekundę, a potem pędzisz do innych obowiązków, wysyłasz jasny sygnał, że te inne sprawy są ważniejsze. Upewnij się, że na pielęgnowanie Twoich najbliższych relacji jest dostatecznie dużo miejsca w kalendarzu, a kiedy już ten czas nadchodzi – możesz poświęcić im całą swoją uwagę.
Po trzecie – co to znaczy “pielęgnować relacje”?
Słuchać. Być uważnym. Skupiać się na drugiej osobie bardziej, niż na sobie samym. Okazywać dobre emocje. Współodczuwać. Pamiętać. Doceniać. Troszczyć się. Mądrze pomagać. Dopingować. Dzielić się swoją szczerą i życzliwą opinią. To nie jest wcale takie trudne, a oprogramowanie do pielęgnowania więzi dostajemy w pakiecie startowym w momencie urodzenia. Trzeba tylko wyciszyć jazgot codzienności i pozwolić temu oprogramowaniu dojść do głosu. A jeśli kompletnie nie mamy pojęcia, jakie są oczekiwania tej drugiej osoby – wystarczy po prostu… zapytać.
Po czwarte – co czerpiesz, a co dajesz?
Dobre i trwałe relacje są wzajemne. Obie strony w nie inwestują i obie z nich czerpią. To co inwestujesz, może być czymś zupełnie innym, niż to, co czerpiesz. Możesz na przykład ze swojej strony poświęcać relacji dużo czasu, a w zamian otrzymywać dobre emocje. Inwestycje i zyski mogą nie następować w tym samym czasie, jednak w dłuższej perspektywie będziesz dążyć do zachowania balansu. Kiedy poczujesz, że wiele wnosisz, a mało otrzymujesz w zamian, Twoja motywacja do utrzymywania więzi osłabnie.
Czas zatem na pytanie – jak wiele inwestujesz w ważne dla Ciebie relacje? Czy tyle samo do nich wnosisz, ile z nich bierzesz? Czy oprócz artykułowania swoich potrzeb, tyle samo czasu i energii poświęcasz na poznanie i zaadresowanie potrzeb tej drugiej osoby? Czy są one dla Ciebie ważne?
Po piąte – czy znasz aktualne umeblowanie pokoju?
Często bywamy tak pewni, że wiemy co dla drugiej osoby ważne i potrzebne, że zapominamy… zapytać. Potrzeby zmieniają się jednak z biegiem czasu i nasze wyobrażenie o tym, czego ona oczekuje może być mocno nieaktualne. Zdarza nam się też uznać, że to co dla nas samych akurat w danej chwili jest najistotniejsze, musi być również na szczycie priorytetów innych.
Aby uniknąć takiego błędu, Miłosz Brzeziński w “Głaskologii” zachęca do regularnego sprawdzania, jak aktualnie “umeblowany jest pokój” tej drugiej osoby. Nie chodzi rzecz jasna o mieszkanie, ale o potrzeby, pragnienia, emocje, priorytety, troski, wartości. One raz na jakiś czas zmieniają się podobnie jak meble, czy kolory ścian w naszych domach. A Twoim zadaniem jest być na bieżąco z wyglądem pokoju Twojego przyjaciela, żony, córki czy matki. Wiedzieć, co w danym momencie jest dla nich ważne, a co zeszło na dalszy plan. Jesteś?
To nie koniec schodów. Nawet, gdy potrafisz już nazwać najistotniejsze wartości, czy priorytety drugiej osoby, wcale nie oznacza to, że dobrze je rozumiesz. Pod tymi samymi pojęciami możecie rozumieć coś zupełnie innego. Zrób krótkie ćwiczenie i zapytaj domowników, co oznacza dla nich pojęcie DOM. Założę się, że usłyszysz wiele różnych odpowiedzi (budynek, rodzina, oaza). Nie wystarczy, że prześliźniesz się po powierzchni istotnych dla innych pojęć. Potrzebujesz zrozumieć, co za nimi stoi. Odkryć drugie, trzecie, a czasem nawet czwarte dno.
Ćwiczenie
Wspólnie ze swoim partnerem, przyjacielem, dzieckiem wypiszcie na kartce 3 wartości, które są dla Was aktualnie najważniejsze lub najbardziej Wam potrzebne. Następnie napiszcie w kilku zdaniach, co oznacza dla Was ta wartość i kiedy macie poczucie, że jest ona realizowana. Wymieńcie się zapiskami lub przeczytajcie je na głos.
Powyższe ćwiczenie często polecane jest parom, które planują wspólną przyszłość. Pozwala ono zrozumieć jakie wyobrażenie na temat domu, rodziny, wspólnego życia ma nasz partner. Daje szansę zweryfikować, czy na pewno patrzymy w tą samą stronę i będziemy w stanie osiągnąć porozumienie w fundamentalnych kwestiach.
Po szóste – jaki jest stan Waszego dzbanuszka na czekoladę?
Tą uroczą metaforę również stworzył Miłosz Brzeziński. Według niej, każda relacja ma swój dzbanuszek na czekoladę. Gdy zdobywamy się na dobre słowo lub miły gest w stosunku do drugiej osoby – dolewamy do niego, czyli innymi słowy budujemy kapitał zaufania i dobrych emocji. Im więcej czekolady wlejemy do dzbanuszka w “dobrych czasach” (gdy nasza relacja kwitnie), tym łatwiej będzie nam przetrwać gorsze momenty upijając z niego. Jeśli nie zgromadzimy w nim wystarczająco dużo czekolady, a dopadnie nas moment kryzysowy – relacji będzie trudno przetrwać. Dlatego ważne, by do dzbanuszka dolewać na zapas, nie ograniczać życzliwości i dobrej energii w stosunku do innych.
Zastanów się więc, kiedy ostatnio powiedziałeś swojemu przyjacielowi, partnerowi, ojcu za co ich lubisz i szanujesz. Co w nich najbardziej cenisz. Kiedy podziękowałeś, za to, że byli przy Tobie w trudnych chwilach. Kiedy sprawiłeś miłą niespodziankę lub drobny upominek, który podkreślił, że o nich pamiętasz i wiesz, co dla nich ważne. Kiedy zrobiłeś coś, tylko po to, by uprzyjemnić lub ułatwić im życie. Te drobne gesty świadczą o uważności na drugą osobę, o zaangażowaniu. Nie każ im się domyślać, że są dla Ciebie ważni. Zatroszcz się o to, by było to dla nich oczywiste.
Kalendarz poda pomocną dłoń
Nie masz czasu na pielęgnację więzi? W takim razie wróć do pierwszego pytania i zastanów się, czy są dla Ciebie na prawdę tak ważne, jak sądzisz. Każdy z nas ma dokładnie 24 godziny w ciągu doby i 7 dni w tygodniu. Nikt nie dostaje ani mniej, ani więcej. To Ty decydujesz, jak je spędzisz. Jasne – często masz zobowiązania, z których musisz się wywiązać, jednak te zobowiązania przyjmujesz na siebie sam i zawsze możesz z nich zrezygnować, ponosząc tego konsekwencje. To jak wykorzystujesz czas, na co się godzisz, a z czego rezygnujesz jest Twoją DECYZJĄ. Jeśli więc pielęgnowanie relacji jest wystarczająco ważne, znajdziesz na nie przestrzeń. Trudność tkwi jednak w tym, że nie zawsze dopraszają się o naszą uwagę równie intensywnie co inne zadania.
Wpisz dbanie o relacje do swojego kalendarza jak każde inne zobowiązanie. Zaplanuj identycznie jak spotkanie biznesowe lub pracę nad ofertą dla klienta. Będziesz mieć pewność, że o nich nie zapomnisz i nie nadpiszesz innymi obowiązkami.
Gdy już uświadomisz sobie, które relacje są dla Ciebie na prawdę ważne i jak chcesz o nie dbać – okaże się to całkiem proste i bardzo satysfakcjonujące. Mam nadzieję, że poświęcisz dziś chwilę, by się nad tym zastanowić. No bo czy jest w życiu coś ważniejszego?