Często wkurzamy się na swoich szefów, posądzamy ich o zapędy sadystyczne:), o to, że wiecznie się czepiają, są zbyt wymagający, nie mają dla nas wystarczająco dużo czasu, zamiast podać rozwiązanie – zadają nam jakieś dziwne pytania. Dzisiejszy tekst jest zatem na przekór, żeby rzucić okiem, jak się sprawy mają z tej drugiej strony – strony szefa. Być może czytają ten tekst także szefowie i dorzucą swoje spostrzeżenia w komentarzach? Sama temat znam z obu perspektyw – od prawie półtora roku kieruję zespołem, ale również mam swojego szefa. Poniższe punkty to moje codzienne wyzwania, sprawy niełatwe. Wcześniej rzadko myślałam o nich w ten sposób. Oto 6 prawd o szefach, których często zapominamy.
Szef nie czyta w myślach
Masz dzisiaj gorszy dzień? Problemy rodzinne? Zabolała Cię uwaga na temat Twojego ostatniego projektu? Chcesz podjąć się nowego wyzwania, otrzymać nowe stanowisko, awansować? Powiedz to szefowi! Nie ważne jak bardzo jest inteligenty i wrażliwy – nie jest w stanie czytać w Twoich myślach. Nie ma sensu gryźć się z myślami, frustrować, że nikt nie zauważa czego pragniesz i liczyć na to, że szef się domyśli. Trzeba się komunikować. Założę się, że masz dużo pracy, obowiązki często sprawiają, że nie masz czasu zauważyć wszystkiego dokoła. I wiesz co… Twój szef ma podobnie!
Oczywiście, jego podstawowym obowiązkiem jest umożliwić Ci wykonywanie Twojej pracy i motywować Cię, ale to nie jedyny obowiązek. Nie zawsze jest w stanie zauważyć wszystko i natychmiast – pomóż mu ze sobą pracować. Nie wierzysz mi? Zrób mały eksperyment i przez jeden dzień skoncentruj się na odczytywaniu myśli, intencji, zachowań, motywów innych. To bardzo ciężka praca, wymagająca nie tylko dużego wysiłku, ale też umiejętności. Nie zmienia to faktu, że dobry szef powinien poświęcać czas na zbudowanie relacji z pracownikiem, poznanie go i jego aspiracji, zrozumienie, co go motywuje, a co zniechęca – po prostu pomóż mu w tym.
Szef też miewa gorsze dni
Bolący ząb, nocne wstawanie do chorego dziecka, kiepskie samopoczucie, brak motywacji, frustracja na brak wyników – szef przeżywa dokładnie te same emocje co Ty, nie jest maszyną. Powinien umieć sobie z nimi radzić na tyle, żeby nie odbijały się na pracownikach ale… nie zawsze się to udaje. Zdarza mi się pracować pod dużą presją czasu uprzedzam wtedy współpracowników, że będę mniej osiągalna i prawdopodobnie “trudniejsza” w kontaktach. Zdarza mi się również mieć po prostu gorszy dzień, tak bez powodu. Nie oczekuję od siebie, że uda mi się to zamaskować, liczę na to, że inni zrozumieją, bo nie jestem robotem.
Żeby było jasne – nie mówię tu o sytuacjach, w których stan emocjonalny szefa powoduje niedopuszczalne zachowanie wobec pracowników. Nie ważne jak bardzo byłabym zła, sfrustrowana, niewyspana – nie będę wyżywać się na innych, krzyczeć na nich, upokarzać. To zupełnie inna kategoria i takie zachowania są absolutnie niedopuszczalne. Jeśli jednak stracę cierpliwość szybciej niż zwykle, albo wyrażę swoje zdanie w bardziej dobitny sposób – mam nadzieję, że inni postarają się to zrozumieć.
Szef z założenia chce dobrze
Dając te wszystkie wskazówki, odsyłając projekt do poprawki po raz piąty, mówiąc Ci, co podczas spotkania poszło nie najlepiej – szef chce dobrze (oczywiście zdarzają się też sytuacje patologiczne, ale nie o nich tutaj mówię). Wiem, nie jest to przyjemne – wolisz, słuchać o tym co robisz dobrze, a nie o tym, co musisz poprawić. Nie lubisz kilkukrotnie poprawiać i przerabiać tej samej prezentacji. Mam dokładnie tak samo. Ale nie ma innej możliwości żeby się rozwinąć i nauczyć nowych rzeczy, robić je coraz lepiej – niż wysłuchać wskazówek i uwag. Szef prawdopodobnie zjadł już zęby na tych zadaniach, które teraz wykonujesz Ty i na prawdę może coś mądrego doradzić. Pamiętaj – nie robi Ci na złość.
Szef lubi, kiedy przynosisz rozwiązanie, nie problem
To normalne, że każdy z nas od czasu do czasu potrzebuje pomocy kogoś bardziej doświadczonego. Zwłaszcza podejmując się nowych zadań – liczymy, że szef będzie blisko. Wiąże się z tym jednak pewna pułapka. Jest duża różnica pomiędzy proszeniem o przeszkolenie, pomoc, dokładniejsze instrukcje, a domaganiem się od szefa, żeby rozwiązywał problemy za nas. Nawet jeśli mój współpracownik nie wie, jak zabrać się za dany temat – liczę, że zgromadzi jakieś informacje na początek i chociaż spróbuje dojść do jakiś rozwiązań, przyniesie kilka pomysłów, choćby nie były idealne.
Za pierwszym razem na pewno pomogę znaleźć rozwiązanie, pokażę, jak sobie poradzić. Następnym razem liczę, że dana osoba będzie już wiedzieć, jak podejść do sprawy samodzielnie. Gorzej jeśli będzie ciągle przychodzić tylko i wyłącznie po rozwiązania. Chcę poświęcić czas, żeby nauczyć kogoś radzenia sobie w konkretnych sytuacjach, ale skoro za każdym razem mam ich wyręczać – co to za interes?
Szef lubi usłyszeć dobre słowo
Tak, tak – każdy lubi być chwalony, wliczając w to szefa. Powiem więcej – absolutnie nic mnie tak nie motywuje, nie sprawia takiej przyjemności, jak usłyszeć od mojego współpracownika, że w czymś pomogłam, wsparłam, nauczyłam, wysłuchałam. Dlatego idź jeszcze dziś do swojego szefa i powiedz, za co go cenisz. Jestem prawie pewna, że szef odwdzięczy się tym samym. Taka już nasza natura, że intuicyjnie odpłacamy pięknym za nadobne.
Ta sama zasada odnosi się do sytuacji, w których chcesz powiedzieć o tym, co Ci się nie podoba. Oczywiście, że szef woli to usłyszeć od Ciebie i mieć możliwość zareagować, zrozumieć, skorygować swoje podejście niż dowiedzieć się piąte przez dziesiąte z plotek na korytarzu, albo musieć się domyślać.
Szef nie wie wszystkiego, co wiesz Ty
Nikt nie lubi mikrozarządzania – po to jesteś Ty, żeby szef nie robił dokładnie tego samego. Jaki byłby wtedy sens istnienia dwóch etatów? Jestem pewna, że Ty też nie lubisz, kiedy szef wtyka nos we wszystko, chce kontrolować każdy Twój krok, bez przerwy patrzy Ci przez ramię. Nie powinno tak być. Ale ma to swoje konsekwencje – szef nie ma wszystkich informacji, które posiadasz Ty. Zatem jeśli potrzebujesz jego/jej pomocy, musisz się jasno komunikować.
Nie każdy szef ma dobre intencje, nie zawsze jest odpowiednio przeszkolony i dysponuje wystarczającą inteligencją emocjonalną. Wiem, że czasem kierują zespołami ludzie, którzy nigdy nie powinni się na takich stanowiskach znaleźć. Fatalni szefowie to niestety nie bajki. Ale czy Twój szef jest z tych fatalnych, czy jednak należy mu się trochę wyrozumiałości? Spróbuj spojrzeć na niego łaskawszym okiem i zrozumieć ten drugi punkt widzenia. Koniecznie zajrzyj też do tekstu 9 grzechów głównych szefa.
Spodobał Ci się ten artykuł? Bardzo mi miło! Koniecznie daj znać w komentarzach co o tym myślisz i podaj dalej!