Relacja często psuje się po kawałeczku. Niby wszystko jest po staremu, ale jednak nie tak, jak dawniej. Rzadziej rozmawiacie, a jeśli już, to tematy są jakieś takie płytkie. Gdy myślisz o tej osobie, częściej pojawia się żal, zniecierpliwienie. Łatwiej zauważasz błędy i niedoskonałości, przeszkadzają Ci. Wasze drogi powoli się rozchodzą, aż w końcu relacja obumiera.
Czasem tak po prostu musi być – naturalna kolei rzeczy. Jednak pewnym relacjom nie warto dać obumrzeć. Warto w nie zainwestować swoją energię, zaangażowanie. Powiedz szczerze, ile czasu w tygodniu poświęcasz na zakup nowych ubrań, pielęgnację ciała, porządki czy serwisowanie samochodu? A ile na dbanie o najważniejsze dla Ciebie relacje?
Weź kartę papieru i zapisz na niej 10 najważniejszych relacji Twoim życiu. Uwzględnij rodzinę, przyjaciół, współpracowników. Następnie przy każdej z tych relacji zapisz, jak oceniasz aktualnie jej jakość w skali 1 – 10. Czy ta liczba Cię satysfakcjonuje? Na koniec określ, również w skali 1 – 10, na ile oceniasz zaangażowanie swoje i drugiej strony w pielęgnowanie Waszej relacji (przyznaj dwie osobne noty każdemu z Was). Czy wynik skłania Cię do jakiś zmian?
Jeśli Wasza relacja się psuje, przyczyną wcale nie musi być wielka kłótnia, zdrada, czy zła wola. Powody bywają znacznie bardziej prozaiczne i, niestety, trudniej dostrzegalne. Poniżej znajdziesz 5 z nich, na które szczególnie warto uważać. Z ręką na sercu – możesz powiedzieć, że się ich wystrzegasz?
Nie słuchacie siebie nawzajem
Chyba najczęstszą przyczyną konfliktów międzyludzkich jest niepoprawna komunikacja. Część osób zapomina, że pojęcie to obejmuje przepływ informacji w dwie strony. Owszem, ważne jest to, co mamy do powiedzenia i sposób w jaki to przekazujemy. Ale równie ważne, albo nawet ważniejsze jest to, jaki komunikat kieruje do nas druga osoba i z jaką reakcją z naszej strony się spotyka.
Zastanów się, o ilu osobach z Twojego otoczenia możesz powiedzieć, że na prawdę potrafią słuchać? Jestem pewna, że nie będzie ich wcale wiele. Tymczasem budowanie umiejętności zaangażowanego słuchania może diametralnie poprawić jakość każdej relacji.
Rady, które warto wziąć do serca:
Rozmawiaj, by się dowiedzieć, a nie tylko powiedzieć.
Słuchaj, by zrozumieć, nie żeby odpowiedzieć (jak powtarzał Stephen R. Covey).
Nie przerywaj.
Skup 100% uwagi na rozmówcy. Pokaż, że się nie spieszysz.
Zadawaj dodatkowe pytania, zamiast dawać rady i kierować tor rozmowy na siebie.
Ćwicząc aktywne słuchanie, pamiętaj, że składają się na nie elementy, które można podsumować akronimem RASA:
Receive (przyjmuj to, co ma Ci do przekazania rozmówca, bądź otwarty, skupiony)
Appreciate (doceniaj, że dzieli się z Tobą informacjami, potakuj, dawaj do zrozumienia, że podążasz za nim)
Summarize (podsumowuj to co usłyszysz, żeby upewnić się, że dobrze rozumiesz, parafrazuj, wyłapuj słowa klucze)
Ask (pytaj, by dowiedzieć się więcej i pokazać zaangażowanie)
Jeśli myślisz, że jesteś dobrym słuchaczem – sprawdź, czy masz rację. Zapytaj najbliższych, jak oceniają Twoje umiejętności w tym obszarze, jak czują się rozmawiając z Tobą. Założę się, że wiele się dowiesz. Więcej na temat sztuki słuchania przeczytasz w tym blogowym poście.
Nie dbacie o swoje potrzeby
Znajomość własnych potrzeb to fundament samoświadomości. Napędzają one naszą motywację, wpływają na podejmowane decyzje i determinują poziom odczuwanego szczęścia. Odgrywają też krytyczną rolę w relacjach.
Naturalnym jest, że niektóre z potrzeb zaspokajamy właśnie dzięki innym (np. potrzeba bliskości, przynależności, zrozumienia, akceptacji). Brak troski o nasze potrzeby powoduje frustrację i odbija się negatywnie na relacji. Często popełniamy jednak błąd, nie komunikując ich wystarczająco jasno. Liczymy, że ktoś się ich domyśli. Bywa również, że przekraczamy cienką granicę i zaczynamy drugą osobę traktować instrumentalnie.
Jeśli relacja się psuje, odpowiedz sobie szczerze:
Czy jesteś świadom swoich potrzeb i tego, że oczekujesz ich zaspokojenia w relacji?
Czy umiesz jasno zakomunikować swoje potrzeby?
Czy te potrzeby są zaspokajane?
Czy znasz potrzeby tej drugiej osoby i je zaspokajasz?
Czy zwracając się do drugiej osoby ze swoimi potrzebami prosisz ją o działanie, czy raczej go żądasz?
Prośba od żądania różni się tym, że akceptujesz możliwość jej odrzucenia i nie stosujesz w takim wypadku negatywnych konsekwencji wobec odrzucającego. Jeśli często wysuwasz w relacji żądania, nie wpłynie to na pewno pozytywnie na jej jakość.
Bardzo pomocny sposób komunikacji potrzeb stworzył Marshall Rosenberg:
Powiedz o zaobserwowanym przez siebie działaniu, które wpływa na Twoje samopoczucie. Skup się na faktach, nie na ocenach.
Powiedz, co czujesz w takiej sytuacji,
Powiedz o potrzebach, wartościach, pragnieniach, z których wynikają te uczucia.
Poproś o konkretne czyny.
Wyobraź sobie, że doskwiera Ci brak kontaktu ze strony Twojego przyjaciela. Przykładowa komunikacja oparta o ten model mogłaby wyglądać następująco: Przez ostatni miesiąc rozmawialiśmy zaledwie raz. Brakuje mi Ciebie i czuję z tego powodu smutek. Nasze rozmowy bardzo pomagają mi zachować motywację do zmian i poszerzać perspektywę. Czy znajdziesz czas na rozmowę ze mną raz w tygodniu?
W kubeczku zabrakło czekolady
Jedną z ważnych metafor w kontekście budowania i pielęgnowania relacji stworzył pisarz Miłosz Brzeziński. W “Głaskologii” pisze on o kubeczku na gorącą czekoladę, który nosimy przy sobie w kontaktach z innymi. Za każdym razem, gdy pomiędzy nami zadzieje się coś pozytywnego (miło spędzony czas, wsparcie, docenienie, pamięć), do kubeczka dolewamy sobie na wzajem czekolady. Zbieramy w ten sposób jej zapas, kapitał. Od czas do czasu musimy jednak ten kapitał uszczuplić – zdarza się nieprzyjemna sytuacja, która powoduje przykre uczucia, zgrzyt, konflikt.
Jeśli w kubeczku znajduje się więcej czekolady niż “zjada” trudna sytuacja, relacja toczy się dalej . Uzbieraliśmy tyle pozytywnego kapitału, że przeważa on nieprzyjemne uczucia. Z mniejszą lub większą łatwością wybaczamy sobie. Jeśli jednak nie mamy odłożonego kapitału (czekolady), wtedy relacja trzeszczy w posadach i ostatecznie się wali.
Mówiąc już bardziej wprost, aby relacja trwała i kwitła potrzebny jest w niej balans. Momenty trudne i konfliktowe będą się zdarzać, ale powinny przeważać nad nimi sytuacje budujące, pozytywne, radosne. Gdy o nie nie dbamy, możemy nie przetrwać kryzysu.
Jeśli relacja się psuje, zastanów się:
Jak często doświadczacie wspólnie miłych i ważnych momentów?
Czy umiesz przyłapywać drugą osobę na robieniu czegoś dobrze i chwalisz ją za to?
Czy macie dużo miłych wspomnień, do których wracacie?
Nie wkładacie wystarczająco wysiłku
Być może pewne relacje na pewnych etapach po prostu kwitną. Jednak większość relacji na większości etapów potrzebuje wkładanego w nie wysiłku. Z obu stron. Chociaż w miarę proporcjonalnie. Wysiłek dotyczy zarówno odpuszczania i akceptacji tego, co nam się nie zawsze podoba, jak i okazywania sympatii i życzliwości. Częstego dawania do zrozumienia że nam zwyczajnie zależy. Im dłuższa relacja, tym częściej strony o tym zapominają. Dbanie o drugą osobę, uwaga – w taki sposób, jaki jest dla niej ważny i pożądany, to nic innego jak dolewanie do jej kubeczka czekolady,
Jeśli relacja się psuje, zadaj sobie pytanie:
Czy ten ktoś na pewno wie, że jest dla mnie ważny? Kiedy ostatnio to okazałem?
Jak często okazuję jej/jemu życzliwość i sympatię?
Czy robię to w sposób, jakiego ten ktoś oczekuje?
Nie poświęcacie sobie wystarczająco uwagi
Jest dziś cennym zasobem. Na naszą uwagę poluje niekończąca się lista zadań, media społecznościowe, urządzenia mobilne, tłum osób, które czegoś od nas chcą.
Odpowiedz sobie szczerze:
Czy umiesz regularnie wygospodarować niepodzielną uwagę i podarować ją tym, z którymi łączą Cię najważniejsze relacje?
Czy spędzając razem czas, ta osoba czuje się w centrum Twojej uwagi?
Czy spędzając razem czas umiesz odłożyć smartfona, wyłączyć telewizor?
Czy regularnie pytasz tą osobę co ważnego u niej się dzieje i w skupieniu słuchasz odpowiedzi?
Teraz, kiedy znasz już swoje odpowiedzi na kilka ważnych dla relacji pytań, wiesz, jak sprawy mają się z Twojej perspektywy. Bardzo możliwe, że druga strona myśli lub czuje zupełnie inaczej. Kolejne wyzwanie brzmi zatem – zaproś do rozmowy tą osobę i zadaj jej te same pytania. Odpowiedzi mogą Cię zadziwić. Na pewno jednak dostarczą wielu wartościowych informacji i podpowiedzi nad którymi obszarami warto wspólnie popracować.