Koniec roku tuż tuż. Sylwestrowa sukienka wisi już przygotowana, manicure gotowy, szpilki wypastowane. Ale zanim ruszę żegnać 2016 i witać Nowy Rok, postanowiłam poświęcić trochę czasu na podsumowanie tego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich 12 miesięcy i spisać plany oraz inspiracje na kolejne 365 dni. Nie robię postanowień, zawsze były takie same (więcej ćwiczyć, zdrowiej jeść) i zawsze wielkie plany kończyły się marnie bo były wielkie. Teraz staram się je wprowadzać na co dzień metodą małych kroków, a na Nowy Rok szukać raczej pomysłów i inspiracji.
Już nie mogę się doczekać na moje pierwsze oficjalne podsumowanie 2016. Wcześniej rzecz jasna zdarzało mi się sięgać pamięcią wstecz i przypominać sobie wydarzenia, nigdy jednak nie spisałam tych wniosków, nie przemyślałam ich tak, jak na to zasługują. A przecież tyle wyjątkowych chwil się wydarzyło, tyle trudnych momentów, tyle wartościowych lekcji – nie chcę o nich tak po prostu zapomnieć. Zamierzam przynajmniej część z nich zachować, by móc do nich wracać i mieć pamiątkę na przyszłość.
Ale o tym moim podsumowaniu i planach na Nowy Rok będzie dopiero w kolejnym wpisie. Dzisiaj chciałam zachęcić do tego samego ćwiczenia… Ciebie. Chcę Cię namówić do poświęcenia godziny na przemyślenie i spisanie tego, co chcesz zapamiętać z 2016 roku oraz tego, o czym marzysz i co planujesz na 2017. Przygotowałam do tego celu specjalny szablon z pytaniami, które według mnie warto sobie zadać. To oczywiście tylko inspiracja, być może są inne ważne pytania, na które chcesz sobie odpowiedzieć.
[EDYCJA] Odpięłam już szablon od newslettera. Jako, że kończy się luty – przestał być na czasie. Jeśli jednak zależy Ci, by go otrzymać – napisz na kontakt@takelifeinyourhands.pl. Szablon dostępny jest dla osób, które dołączają do blogowego newslettera.
Ale do rzeczy – szablon podzieliłam na 2 oczywiste części. W pierwszej z nich podsumujesz minione 12 miesięcy, w drugiej wypiszesz plany i inspiracje na te nadchodzące. Spoglądając w przeszłość, zachęcam Cię, by przypomnieć sobie zarówno dobre momenty, które napawają Cię dumą, jak i te gorsze, które jednak udało Ci się przetrwać (to też powód do dumy – waliło się i paliło, a Ty idziesz dalej!). Dlaczego masz rozpamiętywać trudności? Bo warto z nich wyciągnąć lekcję, warto spojrzeć z perspektywy – część rzeczy, która pół roku temu wydawała mi się katastrofą, dzisiaj jest najwyżej wpadką. I sam fakt, że DAŁAM sobie z nimi RADĘ mnie wzmacnia.
Koniecznie spisz też kilka rzeczy, których się w tym roku nauczyłeś/aś. I nie chodzi tylko o twarde umiejętności, ale też o życiowe lekcje, których nie uczą w żadnej szkole, fakty, z których zdałeś/aś sobie sprawę zaglądając wgłąb siebie i “obserwując się” w różnych sytuacjach. Przypomnij sobie również kilka miłych chwil, które bardzo chcesz zapamiętać. Część z nich to pewnie doniosłe wydarzenia, a część zupełnie zwyczajne dni, w których czułeś/aś się bardzo szczęśliwy/a, albo doświadczałeś/aś czegoś ważnego. Na koniec dopisz parę luźnych myśli.
Następnie oddaj się marzeniom na temat 2017 roku. Pomyśl z jakimi słowami/ przymiotnikami/ pojęciami chcesz go kojarzyć, pod jakim będzie upływał znakiem. Określ, co będzie dla Ciebie najważniejsze, żeby mieć jasność przy podejmowaniu decyzji na co poświęcasz czas, a na co nie. Spisz kilka celów, które chcesz zrealizować (o tym, jak je formułować – tutaj) i co ważne sprecyzuj, jaki ma być pierwszy krok w przypadku każdego z nich. Pomyśl też o tym, czego chcesz się nauczyć i co zmienić.
Na koniec wypisz 12 rzeczy, których spróbujesz w kolejne 12 miesięcy. Mogą być zupełnie małe (szydełkowanie) albo przełomowe (zmiana wizerunku). Jeśli męczy Cię rutyna – warto mieć przygotowaną dawkę inspiracji, nowych wrażeń i doświadczeń, które wcielisz w życie. Nie muszą wcale zajmować dużo czasu, a listę możesz zmieniać, kiedy tylko do głowy przyjdą Ci nowe pomysły. Ale wejdziesz w Nowy Rok z pomysłami, które wywołują uśmiech na Twojej twarzy, a nie z perspektywą monotonii.
Dlaczego zachęcam Cię do podsumowań?
- bo za dużo w naszym życiu pośpiechu, a za mało chwili na refleksję,
- bo warto uczyć się na własnych błędach,
- bo spojrzenie z perspektywy czyni nas mądrzejszymi,
- bo nazwanie swoich sukcesów buduje poczucie własnej wartości i motywuje,
- bo warto zachowywać ważne wspomnienia,
- bo warto zastanowić się chwilę nad tym gdzie jestem i dokąd idę dalej.
(więcej na ten temat pisałam w poście o podsumowaniach)
Dlaczego zachęcam Cię do planowania?
- bo to zwiększa szansę, że w naszym życiu będzie dużo wartościowych momentów,
- bo inspiracja popycha nas do rozwoju,
- bo rozwój i samorealizacja jest jedną z naszych podstawowych potrzeb,
- bo warto chwilę wsłuchać się w siebie i wiedzieć co działa, a co trzeba zmienić,
- bo kiedy dopadnie Cię spadek formy/motywacji/rutyna/błędne koło – możesz do tych planów wrócić i skorygować kierunek,
- bo jasne priorytety i cele to jasność w podejmowaniu decyzji (np. o czasie).
Udanej refleksji!