Ostatni tekst Ludzie sukcesu – jakie charakteryzują ich cechy wzbudził duże zainteresowanie, postanowiłam zatem przekształcić go w mały cykl i przyjrzeć się kilku zagadnieniom szerzej. Dzisiaj na tapetę bierzemy dwa pojęcia, które na język polski tłumaczą się dość ogólnikowo – poczucie bycia właścicielem i odpowiedzialność. Być może znasz je lepiej pod angielskimi odpowiednikami ownership i personal accountability. Niestety wiele osób ma duży problem, by działać w ich duchu. Tymczasem właśnie Ci, którzy je wykazują – osiągają sukcesy i świetne rezultaty. Ale o co w nich chodzi?
Mój biznes, moja odpowiedzialność
Osoby odpowiedzialne to takie, które traktują pracę i obowiązki w jej ramach jako swoje. Tak samo jak zależy im na posiadaniu ładnego mieszkania, kochającej rodziny i kudłatego psa – zależy im również na realizowaniu celów zawodowych. Jeśli pracują w swojej własnej firmie – ich nastawienie ma bezpośrednie przełożenie na wynik finansowy. Dobre rezultaty = sukces i bezpieczeństwo finansowe, kiepskie rezultaty = pusto w portfelu. Jeśli jednak nie pracuję na własny rachunek, to czy muszę aż tak się starać? Co miesiąc na moje konto wpływa pensja, zakres obowiązków jest jasno określony, po co się wysilać? To przecież nie moja firma.
Możesz wybrać pracę od-do, jeśli takie podejście bardziej Ci odpowiada. Myślę jednak, że stracisz przez to dwie wspaniałe rzeczy – motywację i satysfakcję. Po prostu z czasem przestanie Ci się chcieć, może nawet pojawić się wypalenie zawodowe, zniknie poczucie sensu. Kto chce spędzać 8 godzin dziennie na czynnościach, które nie mają dla niego żadnego znaczenia? Jeśli jednak uda Ci się ten sens znaleźć i zmienić swoje nastawienie – pomyśleć o tym co TY chcesz osiągnąć w ramach tych 8 godzin dziennie, co zmienić, co wypracować, jakie osiągnąć rezultaty – motywacja i satysfakcja nie tylko się pojawią, ale będą rosnąć z każdym kolejnym sukcesem.
Efektem ubocznym będzie prawdopodobnie szybki rozwój kariery, bo pracodawcy bardzo cenią cechę osobistej odpowiedzialności za własny kawałek biznesu. Nie bądź więc tylko “wykonywaczem poleceń” – bądź właścicielem swojej działki. Postaw przed sobą ambitne cele i zrób wszystko, by je osiągnąć.
Rezultat, a nie działanie
O tym aspekcie pisałam w poprzednim tekście, ale powtórzę, bo jest ważny. Personal accountability oznacza, że odpowiadam nie za to, by rutynowe czynności były wykonane, ale za to, by ostateczny wynik był zgodny z oczekiwaniami. Czasem wymaga to zakwestionowania wszystkiego, co robiłam do tej pory, podjęcia ryzykownych decyzji, spróbowania całkiem nowych rozwiązań. Do mnie należy inicjatywa, ja zrobię wszystko co konieczne (i zgodne z zasadami), by przyszły rezultaty.
Nie będę się tłumaczyć niesprzyjającą sytuacją rynkową, brakiem czasu, ograniczonymi zasobami. Jeśli staję w ich obliczu – moim zadaniem jest zdobyć dodatkowe zasoby, zorganizować lepiej czas i znaleźć strategię odpowiednią do realiów rynku. Nie ma miejsca na usprawiedliwienia i wymówki. Na koniec dnia będę rozliczona tylko z tego, co uda mi się osiągnąć, nie z tego co robiłam.
Nie być ofiarą, nie szukać wymówek
Wszystko zaczyna się od sposobu myślenia na temat własnych obowiązków, wyzwań, zakresu zadań. Sytuacją w której od razu poznasz osobę odpowiedzialną jest reakcja na trudności. Taka osoba traktuje je jako wyzwania, naturalny składnik pracy nad projektem. Kiedy je napotka, zastanawia się, jak im zaradzić, jak obrócić na swoją korzyść. Czuje się “właścicielem” danej trudności, czuje osobistą odpowiedzialność za wypracowanie dobrego rozwiązania, nie czeka aż zrobią to za nią inni. Wie, że to ona decyduje w każdej sytuacji o swojej reakcji, zachowaniu.
Co robi w tym czasie osoba, której brak personal accountability? Na początku zaprzecza, że problem istnieje. Potem nie robi nic, w oczekiwaniu aż ktoś inny zajmie się tematem, albo pozoruje działania, które z góry skazane są na niepowodzenie – tylko po to, by móc powiedzieć, że “coś” zrobiła. Nie zależy jej na znalezieniu rozwiązania, ale na ukryciu własnej bezczynności. Na koniec usprawiedliwi się brakiem kontroli nad danym obszarem, brakiem koniecznych zasobów i poszuka winnych gdzie indziej. Poniższy film świetnie obrazuje ten temat.
Spóźniasz się na spotkanie nie dlatego, że poprzednie się przedłużyło, ale dlatego, że postanawiasz zostać na poprzednim mimo, że się przedłużyło. Nie kończysz raportu nie dlatego, że nie masz czasu (bardzo częsta wymówka!), ale dlatego, że postanawiasz spędzić go na wykonywaniu innych czynności. Sprzedaż Twojego produktu spada nie dlatego, że zmieniła się sytuacja rynkowa, ale dlatego, że nie znajdujesz odpowiedzi na nową sytuację rynkową. Uświadom sobie, że o ile wiele czynników leży poza Twoją kontrolą, to już reakcja na nie jest jak najbardziej zależna od Ciebie. Usprawiedliwianie się tym, co nie zależy od Ciebie jest bardzo wygodne, ale nie prowadzi do dobrych rezultatów.
Spychologii mówimy nie
Najczęstsza wymówka osób, którym brakuje odpowiedzialności? “To nie leży w zakresie moich obowiązków. Powinien to zrobić Kowalski”. Otóż leży. Dopóki wykonanie danego zadania wpływa na wynik Twojego projektu, to Twoim zadaniem jest dopilnować, żeby zostało wykonane. Własnymi rękoma, lub rękoma innych. Nie zrozum mnie źle, nie namawiam, żeby nagle zacząć robić wszystko za wszystkich. Jeśli jeden ze współpracowników nie wywiązuje się ze swoich zadań po drodze masz cały wachlarz możliwości – rozmowa z nim, rozmowa z jego szefem, zmiana organizacji pracy, zmiana współpracownika. Tak czy siak -przerzucanie odpowiedzialności na innych to zaprzeczenie odpowiedzialności.
Wrogowie odpowiedzialności
Skoro bycie odpowiedzialnym jest tak ważne, to dlaczego niektórym go brakuje? Poniżej kilka typowych powodów:
Lenistwo. Bycie odpowiedzialnym wymaga czasu i energii. Trzeba porzucić to co rutynowe, trzeba szukać nowych rozwiązań, trzeba sprawiać, by rzeczy się wydarzały, a nie tylko powtarzać znane czynności. Potrzebna jest determinacja, a niektórzy po prostu nie mają ochoty się przemęczać.
Obawa przed wyjściem poza strefę komfortu. Znajdowanie najlepszych możliwych rozwiązań prawie zawsze wiąże się ze zmianą status quo, wypłynięciem na nieznane terytoria. A tam może być niebezpiecznie. W końcu nigdy wcześniej nie robiłam nic podobnego, może się nie udać. Nie wiem do końca, jak zachować się w nowej sytuacji. Wiele osób nie jest skłonne zaakceptować tego ryzyka i niepewności i woli operować w ramach tego co znane, nawet kosztem gorszych rezultatów.
Brak czasu. To nie jest prawdziwa przyczyna, ale wymówka. Czasu mamy zawsze wszyscy tyle samo, od nas zależy w co go inwestujemy. Faktem jest, że doprowadzanie spraw do końca, sprawianie, by się wydarzały, wypracowywanie rezultatów jest czasochłonne. Ale czy na prawdę masz coś ważniejszego do zrobienia? Porzuć te setki nieistotnych czynności i zajmij się tym, co dodaje wartości.
Łatwiej poprosić o pomoc. Pojawił się problem? Pójdę do mojego szefa, na pewno powie jak go rozwiązać. Przecież był już na pewno w podobnej sytuacji, po co mam wymyślać koło na nowo. Tylko, że zadaniem szefa nie jest rozwiązywanie Twoich problemów, ma swoje. Kwintesencją dzisiejszej pracy jest znajdowanie najlepszych rozwiązań na pojawiające się wyzwania – to jest Twój obowiązek. Jeśli będzie to za Ciebie robił szef – jaka jest Twoja racja bytu na danym stanowisku?
Czy jesteś odpowiedzialny?
Z tą odpowiedzialnością jest tak, że bardzo szybko zauważamy jej brak u innych, a kompletnie nie widzimy go u siebie. Dlatego na koniec zachęcam, by poobserwować siebie i odpowiedzieć na pytanie, czy ja jestem odpowiedzialny/odpowiedzialna? A może są jakieś sytuacje, w których muszę nad tym jeszcze popracować? Poniżej kilka pytań, które pomogą w autodiagnozie.
Czy skupiasz się na tym co masz zrobi, czy jakie rezultaty chcesz osiągnąć?
Czy często zdarza Ci się mówić “to nie moja wina”, szukać usprawiedliwień na zewnątrz?
Jak reagujesz na trudności?
Czy funkcjonujesz od dłuższego czasu z nierozwiązanymi problemami?
Czy znasz swoje cele i jesteś na dobrej drodze, by je osiągnąć?
Czy w ostatnich miesiącach/latach osiągałeś oczekiwane rezultaty?
Czy inni postrzegają Cię jako osobę odpowiedzialną za rezultaty? Zapytaj ich
Personal accountability zaczyna się od uświadomienia sobie, że to ja decyduję i ja odpowiadam. Poszukaj mocy sprawczych wewnątrz samego siebie, zamiast jak do tej pory koncentrować się na tym, co przychodzi z otoczenia.