Sto lat, sto lat! Właśnie mija rok odkąd Take Life In Your Hands ujrzał światło dzienne:). I to był niesamowity rok. Dwanaście miesięcy odkrywania, uczenia się, wytężonej pracy, wielu sukcesów i kilku porażek. Czas nowych wyzwań, zwątpień i powstawania z popiołu – no cóż łączenie blogowania z intensywną pracą na pełen etat i wykańczaniem mieszkania nie jest łatwe, ale jest bardzo satysfakcjonujące i warte każdej minuty zaangażowania.
I wiesz co? To był dopiero początek! Bo przez te ostatnie miesiące zrozumiałam, że pomaganie innym (oczywiście tym, którzy też tego chcą!) w poszerzaniu samoświadomości, zmianie perspektywy, odnalezieniu odpowiedzi i motywacji, inspirowanie i dawanie pomocnych narzędzi do rozwoju to coś, czego bardzo nie chcę nazwać patetycznym słowem “powołanie” ale niestety lepsze nie przychodzi mi do głowy:).
No dobra, koniec tej podniosłej pisaniny, na uroczystościach w końcu najmniej lubimy przemowy a najbardziej … prezenty. I ja dzisiaj moi Wspaniali Czytelnicy mam dla Was prezent z okazji blogowych urodzin! Jeśli zaglądacie tu regularnie, wiecie, że w ciągu ostatniego roku postanowiłam dalej rozwijać swoje kompetencje i zostałam profesjonalnym coachem (za chwilkę trochę więcej o tym, co to w ogóle jest). Niedługo zamierzam rozszerzyć działalność blogową o ofertę w tym zakresie. Ponieważ jednak dzisiaj świętujemy, a w blogowaniu absolutnie najważniejsi są czytelnicy – mam dla Was niespodziankę.
Z okazji pierwszych urodzin Take Life In Your Hands chciałabym sprezentować dwóm wybranym osobom darmowy proces coachingowy w wymiarze sześciu godzinnych sesji (na żywo w Warszawie lub online poprzez Skype).
Zasady
- aby zgłosić swój udział – napisz na adres kontakt@takelifeinyourhands.pl i wskaż obszar nad którym chcesz popracować coachingowo (np. kariera, rozwój Twoich mocnych stron, motywacja, związki etc) i cel jaki chcesz osiągnąć. Podaj też dodatkowe informacje: 1) od jak dawna zaglądasz na Take Life In Your Hands, 2) w jakim mieście mieszkasz, 3) jeśli masz ochotę – napisz też kilka słów o sobie. W tytule maila wpisz “COACHING”.
- zgłoszenia mogą nadsyłać wyłącznie osoby pełnoletnie.
- z uwagi na charakter procesu coachingowego, proszę, aby nie zgłaszały się osoby, które znam osobiście. W takiej konfiguracji praca nie ma sensu, poza tym chciałabym utrzymać całkowitą bezstronność. Wybaczcie:)
- na zgłoszenia czekam do 8 kwietnia 2017 23:59. Następnie w ciągu tygodnia wyłonię i powiadomię zwycięzców. Być może będę się jeszcze w tym czasie kontaktować ze zgłaszającymi, by ustalić, czy zgłaszany obszar/cel jest odpowiedni do pracy coachingowej (dalej przeczytasz, dlaczego nie wszystkie są), więc sprawdzaj proszę skrzynkę!
- zastrzegam sobie pełną dowolność wyboru dwóch zwycięzców.
- zwycięzcy uzyskają dostęp do sześciu godzinnych, darmowych sesji coachingowych na żywo (w Warszawie) lub poprzez Skype.
- z uwagi na charakter coachingu zastrzegam sobie również prawo zmiany formuły pracy ze zwycięzcami (np. na doradztwo) lub odstąpienia od pracy, jeśli okaże się, że z jakiś przyczyn jest ona niemożliwa. Nie każdy temat ostatecznie nadaje się na coaching, nie każdy też jest na ten proces gotowy. Podchodzę do tej sprawy odpowiedzialnie, dlatego jeśli zauważę, że w dowolnym momencie przed lub po rozpoczęciu procesu coachingowego ze zwycięzcami z jakiś ważnych powodów ta forma pracy jest niewskazana lub niemożliwa – natychmiast Ci o tym powiem. Oczywiście Ty też w każdej chwili możesz się wycofać. Szczegóły omówimy na pierwszej sesji. Nie martw się – to nie furtka, żeby wymigać się od pracy z Tobą, traktuję poważnie swoje zobowiązania. Ale też muszę mieć możliwość interwencji, jeśli będzie konieczna, dla dobra nas obojga.
- Poprzez wzięcie udziału w konkursie, uczestnik wyraża zgodę na przetwarzanie jego danych osobowych na potrzeby konkursu. Możesz oczywiście liczyć na całkowitą poufność.
Zapraszam! A dla niezdecydowanych, jeszcze kilka słów o tym, czym coaching jest, a czym nie jest. W internecie krąży wiele nieprawdziwych informacji na ten temat, chciałabym żebyście wiedzieli, o czym dokładnie mowa.
Zacznę od tego czym coaching nie jest (często wbrew obiegowym opiniom):
Nie jest szkoleniem, treningiem ani doradztwem. Nie będę Ci mówić co masz robić, pouczać, ani wskazywać, co ja zrobiłabym na Twoim miejscu. Będę za to zadawać pytania, żebyś Ty mógł/mogła sobie sam na nie odpowiedzieć. Bo zakładam, że to Ty wiesz, co dla Ciebie najlepsze, tylko niektóre odpowiedzi nie zostały jeszcze odnalezione.
Nie jest sesją motywacyjną jak z amerykańskich filmów. Nie będę Ci powtarzać “wszystko jest możliwe” ani “wystarczy, że o tym pomyślisz a to już jest Twoje” ani “widzisz to auto? Chcesz takie mieć? To ja Ci powiem jak”. Będę Ci proponować ćwiczenia i narzędzia, które pomogą Ci zajrzeć wgłąb siebie i odnaleźć (lub nie) wewnętrzną motywację. Żadnych czarów, brokatu i hollywoodzkich uśmiechów – tylko wzięcie odpowiedzialności za życie.
Nie jest terapią. Nie mam kompetencji i absolutnie nie będę grzebać w Twojej przeszłości, diagnozować Cię ani pracować z Tobą, jeśli potrzebujesz psychoterapii. Coaching przeznaczony jest dla osób zdrowych psychicznie i nakierowany na przyszłość.
Co za to mogę Ci zaproponować:
Poszerzenie samoświadomości. Spojrzenie na siebie i otaczającą Cię rzeczywistość z nowych perspektyw. Przyjrzenie się istotnym dla Ciebie sprawom z dystansu. Poszukanie ważnych odpowiedzi. Ale uwaga! To Ty będziesz szukać – ja będę Cię tylko wspierać odpowiednimi narzędziami i technikami. Niczego jednak nie zrobię za Ciebie.
Zrozumienie swoich potrzeb, emocji i pracę z nimi, poznanie wartości, na których opiera się Twój światopogląd, dostrzeżenie przekonań, które mogą Cię ograniczać. Spojrzenie na własne zachowania i strategie z perspektywy, refleksję nad tym czy są funkcjonalne i przybliżają Cię do Twoich celów, czy stoją im na przeszkodzie.
Uporządkowanie swoich zasobów – wewnętrznej motywacji, talentów, kompetencji. Ustalenie konkretnych, mierzalnych celów, opracowanie planu działania, by te cele zrealizować.
Tak na prawdę obszar pracy zależy od Ciebie i od Twojej decyzji. Nie będę Ci niczego narzucać, wspólnie ustalimy, co jest Ci na ten moment najbardziej potrzebne. Pamiętaj tylko, że nie obejdzie się bez Twojego zaangażowania i wzięcia odpowiedzialności za cały proces. Jeśli myślisz, że zmienię Cię jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w bardziej zmobilizowanego, pewnego siebie i zorganizowanego zawodnika to bardzo się mylisz. Nie mam czarodziejskiej różdżki i nikogo nie będę zmieniać. Ale nadal wierzę, że mam Ci do zaoferowania wiele doświadczeń znacznie ciekawszych i potężniejszych niż różdżka. Bo nie ma chyba nic piękniejszego, niż zainicjowanie zmiany od wewnątrz, zamiast narzucać ją z zewnątrz.
Jeśli masz jeszcze jakieś pytania – zostaw je w komentarzach lub napisz w mailu. Chętnie na wszystkie odpowiem. I serdecznie zapraszam do świętowania! Ja dzisiaj idę na pyszne, wielkie ciacho (a to wyjątek – bo mój plan drastycznego ograniczenia słodyczy ma się świetnie). Okazja jest w końcu niemała!