Otwieram jedno oko i patrzę na zegarek. Cooooo??? Zaspałam! Dlaczego mnie nie obudziłeś – warczę na mojego partnera, jakby był wszechwiedzący i mógł przewidzieć, że tego dnia potrzebuję dostać się do biura wcześniej. Naburmuszona przeciągam szczotką po zębach, wciągam na siebie szary sweter, łykam kromkę razowego chleba z miodem i wybiegam do windy. Tu niemiła niespodzianka – naciskam przycisk i czekam, czekam, czekam.
Po pięciu minutach w końcu przyjeżdża – okazuje się, że jeden z mieszkańców wozi materiały remontowe, stąd opóźnienie. Nie omieszkam rzucić wychowawczo: Można by chyba poczekać z tymi materiałami do 9:00? Ludzie spieszą się do pracy. Pan jeszcze do niedawna uśmiechnięty, spuszcza głowę i wyszeptuje: Przykro mi. Wsiadam do auta. Oczywiście na drodze korek. Jeden z kierowców zagapił się i zajął nieodpowiedni pas – mogłabym go wpuścić, ale zamiast tego wrzeszczę z wściekłością naucz się jeździć, baranie!!! i blokuję pas. Następnym razem niech pomyśli wcześniej.
Wreszcie wbiegam do biura, łapię laptopa i zasiadam na spotkaniu. Mój zły humor paruje chyba na całe pomieszczenie, bo widzę, jak z ludzi ucieka powietrze. Jestem na siebie zła, nakręciłam spiralę złości i zaszczepiłam ją innym. STOP. Przecież można inaczej!
Zamiast warczeć – mogłam przecież powiedzieć mojemu partnerowi, że kocham go najbardziej na świecie. Zamiast dawać wykład sąsiadowi w trakcie remontu – mogłam się uśmiechnąć i zagadnąć, jak idzie malowanie ścian i zaproponować numer telefonu do dobrego architekta. Zamiast trąbić i wymachiwać pięścią na roztargnionego kierowcę – mogłam go po prostu przepuścić i pomachać przyjaźnie. Wreszcie – wchodząc na spotkanie, zamiast grobowej miny mogłam przynieść ze sobą owoce i życzyć wszystkim owocnych dyskusji. Co z tego, że nie mam obowiązku być życzliwa dla innych? Bycie życzliwym to przyjemność, a serdeczność jest zaraźliwa! Spróbuj, szybko przekonasz się, jak dobra energia rozlewa się dokoła!
Bogactwem człowieka są uśmiech, przyjazny gest, pogodne słowo.
Phil Bosmans
Dziś będzie właśnie o życzliwości – na przekładzie fantastycznej koncepcji, którą i Ty możesz codziennie praktykować (parę akapitów dalej znajdziesz narzędzia:)). Ta koncepcja to random acts of kindness, czyli w wolnym tłumaczeniu spontaniczne gesty życzliwości. O co tu chodzi? Pomysł jest bardzo prosty – starasz się zrobić jak najwięcej bezinteresownych, serdecznych gestów w stosunku do znajomych i nieznajomych. Wyzwalasz w ten sposób wielką dawkę dobrej energii, którą czujesz zarówno Ty, jak i druga strona. Nie wierzysz, że to działa? Po prostu spróbuj i wtedy pogadamy!
Spontaniczne akty życzliwości sprawią, że Twoje życie będzie piękniejsze – ludzie wokół Ciebie “zarażą się” Twoim nowym podejściem, zaczną się zmieniać, uczyć od Ciebie. Znacząco poprawi się Twój nastrój, istnieją bowiem badania potwierdzające, że dobre uczynki obniżają poziom stresu! Kiedy doświadczasz życzliwości lub ją komuś okazujesz, w Twoim organizmie wytwarza się oksytocyna – hormon szczęścia, a także endorfiny, naturalny środek przeciwbólowy. Zauważysz też, że Twoje relacje z innymi wejdą na nowy poziom – nikt nie lubi przebywać z marudami, wszyscy za to uwielbiają osoby pozytywne. Moim marzeniem jest żeby każdy przeczytał o tej koncepcji i wprowadził ją w życie – nastąpiłaby wtedy prawdziwa zmiana społeczna! Chcesz żyć wśród przyjaznych ludzi? Zacznij jeszcze dziś od siebie i powiedz o tym pomyśle innym.
Trochę się rozpędziłam:), wracając jednak do mnie i do Ciebie. Co jest do zrobienia? Codziennie wymyśl i wciel w życie jeden spontaniczny gest życzliwości. Wobec rodziny, przyjaciół, kolegów z pracy, sąsiadów, nieznajomych, wobec siebie. Pamiętaj, że robisz to bezinteresownie, nie oczekujesz niczego w zamian. Masz sprawić przyjemność lub pomóc tej drugiej osobie – nie sobie. Poniżej kilka inspiracji:
Podziękuj komuś za to, co dla Ciebie robi.
Uśmiechnij się do 5 nieznajomych na ulicy.
Rozdawaj komplementy na pęczki.
Zrób komuś mały prezent bez okazji.
Podaj rodzinie śniadanie do łóżka.
Przyczep w windzie kartkę z dowcipem.
Napisz motywujący cytat kredą na asfalcie w parku.
Pomóż komuś zanim o to poprosi.
Pogadaj z kimś od serca – wysłuchaj go.
Mam też dla Ciebie niespodziankę! Przegotowałam uniwersalny kalendarz życzliwości, który codziennie podpowie Ci jaki dobry uczynek możesz zrealizować. Jest tak skonstruowany, by samodzielnie wpisać dni miesiąca – możesz go używać okrągły rok! Kliknij w poniższy link, by pobrać kalendarz:
>>> CHCĘ KALENDARZ ŻYCZLIWOŚCI <<<
Na koniec chciałam polecić Ci stronę organizacji, która powstała po to, żeby szerzyć ideę, o której Ci tu opowiadam: Randomactsofkindness.org. Znajdziesz tam wiele inspirujących cytatów, historii, filmów, faktów naukowych (m.in. więcej o tych wspomnianych w tym artykule), a także anglojęzyczne kalendarze podpowiadające codziennie jeden gest życzliwości. Zostawiam Cię z pięknym filmem, opowiadającym historię kobiety, która pod wpływem impulsu podjęła się spontanicznego gestu życzliwości i wyszło z tego coś pięknego!
Spodobał Ci się ten artykuł? Bardzo mi miło! Zostaw koniecznie komentarz i podaj dalej!