Kochani! To już miesiąc blogowania, upłynęło bardzo szybko! Wiem, wiem – miesiąc to jeszcze nie urodziny, ale co poradzę, że mam ochotę świętować? Dzisiaj będzie krótko i węzłowato:
Po pierwsze: Dziękuję, że jesteście!
Blog nie powstaje dla mojej potrzeby uzewnętrzniania się (no dobra, może trochę też;)), ale dla Was. Cieszę się, że znalazło się kilka osób, którym przypadł do gustu i dały mi o tym znać – uwierzcie, nie ma większej motywacji! Zachęcam Was do komentowania, i dawania znaku życia:) Znacie słynny już tekst Natalii z Jest Rudo “Nie komentując, mordujesz małe sówki”?
Po drugie: Proszę!
Zgodnie z zasadą “feedback to śniadanie mistrzów” – proszę, dajcie mi znać, co Wam się podoba a nad czym powinnam szybko popracować – przygotowałam w tym celu króciutką ankietę (5 minut – słowo!):
Kliknij tu, żeby wypełnić ankietę Take Life In Your Hands
Po trzecie: Znowu dziękuję 🙂
Tym razem za to czego mogłam się przez ten miesiąc nauczyć:
- że techniczna strona prowadzenia bloga nie jest taka skomplikowana, zwłaszcza, jak ma się kochające wsparcie po informatyce (tak Kochanie, to o Tobie;))
- że tworzenie treści wysokiej jakości to ciężka praca – wpis nie powstaje w 5 minut, ale czasem w 5 godzin. Lepiej pisać rzadziej, ale nigdy byle jak, bo “content is king” – dzięki Design Your Life.
- że social media to nie zło konieczne, ale fajne narzędzie – dzięki Mama inspiruje.
- że istnieją świetne narzędzia do tworzenia ładnych wizualnie treści – dzięki One little smile.
- że dobry blog to też ładny blog – dzięki Jest Rudo.
- że warto mieć przemyślany i dopracowany newsletter – dzięki Ewelinie Mierzwińskiej.
- że mój telefon potrafi cuda w temacie edycji zdjęć i że jasne jest piękne – dzięki Worqshop.
- że nie powinnam justować tekstu na blogu, choć nadal mentalnie z tym walczę, bo wyjustowany wydaje mi się bardziej dopracowany:) – dzięki My Pink Plum.
- że prowadząc bloga, trzeba znać podstawy prawa autorskiego (no i oczywiście, że mniej znaczy lepiej:)) – dzięki Simplicite
No wyszło z tego małe kompendium wiedzy blogera i przy okazji mój spóźniony wpis na Share Week 2016. Dziękuję wszystkim wyżej wymienionym, bo bez ich podpowiedzi, pewnie utknęłabym na rezerwacji domeny.