Majówka w pełni, macie pewnie trochę wolnego, nie trzeba spieszyć się do pracy, szkoły, na zajęcia – pomyślałam, że to idealny moment, żeby trochę pomarzyć. Temat realizacji marzeń pojawił się już we wpisie 15 zmian, żeby żyć przyjemniej – część 2, przygotowałam nawet już dla Was materiały do WASZEJ TECZKI w formacie A4 i A5, które pomogą Wam marzenia spisać i zaplanować ich urzeczywistnienie, czy jednak umiecie bez zastanowienia odpowiedzieć na pytanie o czym tam na prawdę marzycie?
Wyznaję zasadę, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać mawiał Walt Disney. Inspirują mnie osoby, które posłuchały swoich marzeń i porwały się na szalone pomysły – nie jestem tak odważna jak Maja Sontag, która zrobiła sobie dłuższą przerwę w pracy zawodowej i ruszyła w samotną podróż dookoła świata, ale wiele mogę się od niej nauczyć. Podziwiam piękną Izę Makosz, nie tylko za odwagę porzucenia etatu i założenia własnego biznesu (Time for Wax), ale jeszcze bardziej za to, że zaszczepia innym swoją przebojowość i zachęca ich do realizacji własnych pomysłów. Czasem zazdroszczę Romanowi Paszke tego, że podjął wyzwanie i uczynił ze swojej wielkiej pasji sposób na życie. Nie planuję raczej podróży dookoła świata, czy samotnych rejsów żeglarskich, moje marzenia są znacznie bardziej przyziemne ale SĄ.
Jestem pewna, że macie swoje marzenia, poniżej przedstawiam Wam kilka inspiracji, które przyszły mi do głowy, kiedy robiłam dziś inwentaryzację tych moich:
Podróże
Wiadomo – to chyba najpopularniejszy punkt, który również u mnie znajduje się wysoko na liście. Kilka z moich podróżniczych marzeń udało mi się już zrealizować – nigdy nie zapomnę safari w Kenii (wszystkim, którzy nie byli – gorąco polecam, to nie-sa-mo-wi-te!), przepięknych widoków na Zanzibarze, czy wchodzenia na wulkany w Indonezji. Wszystkie te miejsca zapierały dech w piersiach i były warte wszystkich wyrzeczeń i oszczędności.
Z każdym odwiedzonym miejscem pojawiają się w mojej głowie przynajmniej dwa kolejne, które chciałabym odwiedzić i tak aktualnie chodzą mi po głowie: Chiny, Filipiny, Wietnam i Kambodża, Peru (koniecznie muszę zobaczyć Machu Picchu), USA (NY i zachodnie wybrzeże). Dobra wiadomość dla wszystkich podróżniczych marzycieli jest taka, że obecnie mamy tyle lotniczych promocji, że na znacznie więcej możemy sobie pozwolić, nawet jeśli nie wygraliśmy w totolotka.
Dom
To kolejne z moich wielkich marzeń i nie chodzi tu wcale o chęć posiadania więcej, ale po prostu o stworzenie swojego miejsca na ziemi – takiego w jakim będę chciała przebywać, odpoczywać, budzić się i zasypiać. Marzę o tym, że będzie przytulny, jasny (tu jest mały problem, bo moja druga połówka marzy o ciemnym, zimnym i betonowym…;)), bez zbędnych bibelotów, najlepiej, żeby sam się sprzątał :D. Często wybiegam myślami w jakiś czerwcowy poranek, kiedy będę zasiadać z kubkiem kawy na tarasie w kapciach i szlafroku. A jak wygląda Wasz dom/mieszkanie marzeń? Wiecie już jakie powinno być to miejsce w którym będziecie czuć się najlepiej na świecie? A może jesteście tymi szczęściarzami, którzy już w takim mieszkają?
Styl życia/ Praca
Lubię swój styl życia – pewne elementy wymagają jeszcze dopracowania (np. cały czas pracuję nad eliminacją nadmiaru zadań, zobowiązań, aktywności), ale nie chciałabym go diametralnie zmieniać. A jak jest u Was? Jesteście zadowoleni z tego, jak wygląda Wasz dzień, czy też wolelibyście przeprowadzić się na wieś, otworzyć gospodarstwo agroturystyczne i zwolnić? Może pociąga Was bardziej dynamiczne życie i myślicie o przenosinach do większego miasta, czy nawet za granicę? Znudziła Was praca na etacie i myślicie o przejściu na freelancerkę? Albo jednak potrzeba Wam stabilizacji i chcielibyście rozpocząć karierę w korporacji?
Czy gdybyście mogli dowolnie wybierać – robilibyście to, co robicie teraz? A może w pewnym momencie ktoś/życie zdecydowało za Was? Może to już czas pójść za swoimi marzeniami i zostać piosenkarzem, modelką, maklerem w londyńskim city, właścicielką SPA, tancerzem, pisarką czy też założyć własny biznes? Wiem, nie zawsze okoliczności sprzyjają, bo jest rodzina na utrzymaniu, zbyt małe doświadczenie, brak wykształcenia w danym kierunku – czy to jednak prawdziwe bariery, czy też częściowo wymówki, żeby nie wychodzić ze strefy komfortu? Zostawiam pod Waszą rozwagę. Moim “problemem” są szerokie zainteresowania – mogłabym wykonywać wiele zawodów i czerpać z nich radość, chciałabym tylu rzeczy spróbować. Swoją aktualną pracę bardzo lubię, ale na pewno pewnego dnia będę chciała zainwestować we własny biznes, może uda mi się te dwie rzeczy połączyć?
Rzeczy
Myślę, że nie ma nic złego w marzeniu o rzeczach, nie muszę przecież cały czas być taka górnolotna, prawda? Czy to będzie piękna torebka, własna żaglówka, biżuteria, sportowe auto, specjalistyczna maszyna do szycia, profesjonalny sprzęt fotograficzny, rower miejski. U mnie ostatnio na tapecie jest dobry ekspres do kawy, bo uwielbiam aromatyczne espresso w domowym zaciszu.
Przeżycia/Umiejętności/Osiągnięcia
No tak – to chyba moja ulubiona kategoria i mam tu sporo podpunktów na liście. Kiedyś byłam bardziej ekstremalna i marzyłam, żeby skakać ze spadochronem, na bungee, popłynąć na rafting, polecieć na paralotni, nurkować. Teraz marzę już o spokojniejszych przeżyciach, jak spływ kajakowy, zdobycie kilku tatrzańskich szczytów, ognisko na działce z przyjaciółmi. Ale kto wie, może któregoś dnia znowu mi się zmieni i zamarzę, żeby pływać w klatce z rekinami?
Zdarzyło Wam się ostatnio pomyśleć “o jak też bym tak chciał(a)? No to nic prostszego – trzeba zacząć! Chcecie ukończyć Ironmana (to pełny dystans triathlonu)? Jeszcze dziś znajdźcie trenera i zacznijcie przygotowania. Chcecie zagrać w filmie? Siedzenie na kanapie raczej nie pomoże, ale jeśli zapiszecie się na kurs aktorski, kto wie – może Andrzej Wajda wypatrzy Was w jakimś amatorskim przedstawieniu? Zawsze marzyliście o założeniu fundacji, pomagającej bezdomnym zwierzętom? Sprawdźcie w internecie co jest do tego konieczne, napiszcie plan i do dzieła!
Ludzie
Jest ktoś, kogo bardzo chcielibyście spotkać, mimo, że jest to mało prawdopodobne? Przecież mówimy tu o marzeniach, zapominamy o rachunku prawdopodobieństwa. Byłoby świetnie spędzić dzień na planie moich ukochanych Gwiezdnych Wojen, zapytać Baracka Obamę, jak to jest być prezydentem Stanów Zjednoczonych, przybić piątkę z reprezentacją polskich siatkarzy, podpatrzyć jak żyją buddyjscy mnisi. A Wy z kim najbardziej chcielibyście spędzić dzień?
Miłość/Rodzina/Zdrowie/Przyjaźń
Właściwie od tego chyba powinnam zacząć, bo to najbardziej oczywiste, ale zarazem najważniejsze. Marzymy, żeby je znaleźć, potem żeby je utrzymać/zachować, pamiętajmy zatem, żeby o nie dbać!
Ehh.. rozmarzyłam się, mam nadzieję, że Wy też! Nawet podczas pisania tego tekstu złapałam się na jednym – mamy tendencję myśleć “kiedyś przyjdzie ten idealny moment na realizację marzeń”. W 99% przypadków to jednak nieprawda – czegoś takiego jak “idealny moment” nie ma, on nie nadejdzie. Zaczynam zatem realizować moje marzenia właśnie dziś!